czwartek, 6 października 2011

Pokochaj Mastodona


The Hunter
Mastodon
Warner Music Poland

Perkusista Brann Dailor zapowiadał, że The Hunter będzie jak “super ciężkie Led Zeppelin”. Ale już w lipcu, gdy zespół ujawnił pierwsze dwa utwory ze swojego piątego albumu studyjnego było wiadomo, że Mastodon nie będzie brzmiał jak Led Zeppelin. Mastodon cały czas jest sobą.
Wiadomo było też, że The Hunter nie będzie brzmiał jak Crack the Skye. I faktycznie, nie ma tu monumentalnych, kilkunastominutowych popisów podobnych do The Czar i The Last Baron, przy których muzycy King Crimson i Yes mogliby powiedzieć “chciałbym zagrać coś  takiego”. Najdłuższy utwór trwa tutaj pięć i pół minuty. Ale jeśli ktoś liczył, że chłopcy z Atlanty zarzucą swoje progmetalowe ambicje, będzie rozczarowany. Owszem, nie są już tak widoczne jak na poprzednim albumie. The Hunter jest w odbiorze prostszy i bardziej dosłowny, nie ma tylu zmian tempa i melodii, ale jednocześnie słychać, że w wielu miejscach jest kontynuacją Crack the Skye. Ale Mastodon wciąż atakuje skomplikowanymi, mozaikowymi riffami i melodiami, z których dumni byliby Steve Howe i Robert Fripp.
Oprócz umiejętności kwartet nie może narzekać też na brak pomysłów i różnorodności. Oprócz typowych dla zespołu stoner metalowych piosenek jak otwierające zestaw Black Tongue i Curl of the Burl dostajemy najbliższe balladom utwory, jakie dotąd wyprodukowali - The Sparrow i The Hunter. A gdyby ktoś tęski za brzmieniem z ich wcześniejszych płyt, może włączyć Spectrelight, które od początku atakuje słuchaczy ścianą dźwięku.
I choć gitary Hindsa i Kellihera tworzą miejscami piękny dwugłos, a Sanders doskonale wpasowuje się w nie, trafiając z basem we właściwe nuty, to bohaterem jest Brann Dailor. Po raz kolejny pokazuje, że jest jednym z najlepszych rockowych perkusistów, a jego techniki - przywodzące na myśl nie tylko Yes i King Crimson, ale też jazzowych perkusistów jak Jack DeJohnette - są w świecie metalu niedoścignione.
Mastodon nie musi już niczego udowadniać. Wraz z Crack the Skye pokazał, że jest jednym z najważniejszych zespołów XXI wieku i przebił się do świadomości słuchaczy spoza świata metalu. Na The Hunter potwierdza swoją reputację. Mastodon razem z kolegami z Baroness pokazują, jak może wyglądać metal i jak dużo potencjału posiada. W muzyce tych zespołów mogą zakochać się także osoby, które ten gatunek muzyki omijają zwykle z daleka.
The Hunter to bardzo dobra płyta. Jedna z najlepszych w tym roku.

Michał J. Adamczyk

0 komentarze:

Prześlij komentarz