
Mięsiste to, wyraziste, dobro niekoniecznie jest dobrem, a zło absolutne całkowitą ciemnością. Niewielu pamiętam bohaterów, którzy powinni być tak antypatyczni, jak Jednooki, Elmo, Kruk czy Goblin, a jednocześnie polubiłbym ich tak bardzo. Wszystko przez Koniowała, tego skończonego romantyka, który bawi się w narratora. Literatura zna już bardziej wiarygodne postaci, może być lepiej napisana, ale Cook wszystko nadrobił przede wszystkim klimatem - i cudownymi oparami absurdu unoszącymi się wokół.
Czytając to zacząłem zastanawiać się nad książką, w której znalazłem najciekawsze sceny bitewne. Cykl o Kompanii jest dziś klasyką militarnej fantastyki. I chyba klasyką całej fantastyki, bez podziałów. Ale nie ma tu najlepszych opisów bitew czy drobnych starć, jakie spotkałem.
Skoro nie w Czarnej Kompanii, to gdzie? Odrzucam autorów, u których - jak u Haldemana (Wieczna wojna) lub Carda (Gra Endera) - wojna i bitwa są pretekstem do ukazania psychiki bohaterów, machinacji, przekazania idei. Mimo to militaryści, którzy koncentrują się na samych zmaganiach, mnożą się jak króliki. Zwłaszcza w otoczeniu Baen Books. Tu można wybierać spośród wielu. Może cykl Generał Stirlinga i Drake'a? Trochę inna to fantastyka, post apokaliptyczne science-fiction, inspirowane z jednej stroną historią Belizariusza - zwłaszcza Drake ma na jego punkcie kręćka - z drugiej przypominające militarnie i technicznie drugą połowę XIX wieku, wojnę secesyjną, powstanie Mahdiego, tego typu rzeczy. Dobre i ciekawe książki, wraz z niezapomnianymi psami wierzchowymi.

Militarnej fantastyki jest dużo więcej. Indywidualne prace Stirlinga, Drake'a, Flinta. Różne inne kolaboracje. Świetna Wojna starego człowieka Scalziego, i dwa kolejne, niewydane w Polsce tomy trylogii. Uchodzące za najlepsze "militarne" książki Leo Frankowskiego, także niewydane w Polsce - jak The War with Earth, napisana wspólnie z Dave'em Grossmanem, i The Two-Space War.
Za najlepsze książki, najbardziej emocjonujące, z najlepszymi opisami bitew, uważam jednak cztery. Od końca:
4) Wartę na Renie Johna Ringo i Toma Kratmana - pokręconą "wojnę światów", w której głównymi bohaterami są żołnierze odtworzonego Waffen-SS, tłukący paskudnych obcych.
3) Placówkę Basilisk Davida Webera - z epicką wręcz bitwą końcową, która otworzyła Weberowi drogę do kariery i sławy.

1) Opowieści z meekhańskiego pogranicza. Północ - Południe Roberta M. Wegnera. Czyli naszego. Pięknie napisany, nawiązujący do najlepszej zachodniej militarnej fantasy zbiór opowiadań, w którym znajduje się wisienka na torcie - opowiadanie "Wszyscy jesteśmy Meekhańczykami", będące absolutnym cudeńkiem. W pełni zasługuje, żeby postawić ją obok najbardziej znanych opowiadań i powieści zachodnich autorów.
0 komentarze:
Prześlij komentarz