wtorek, 15 kwietnia 2014

Pisanie na zamówienie

Artykuły sponsorowane nie są niczym nowym. Na całym świecie agencji PR jest jak psów i rosną jak grzyby po deszczu. Dosłownie. Jesteś w szczerym polu, trafiasz na wiosenny deszczyk, pięć minut później obok ciebie stoi osiedle szeregowców, a w jednym z nich mieszkań - agencja PR.
I w porządku. Nie mam z tym żadnego problemu. Artykuł napisany przez speca od PR może być swego rodzaju arcydziełem, o ile nie można łatwo dowieść, że to reklama i... no, że kłamie.
Czasem jednak dział PR przesadza. Próbuje wybronić coś, czego wybronić się nie da.
Niedawno w serwisie IGN natrafiłem na recenzję znanej mi gry World of Warplanes. Grałem w nią. Grałem w jej starszego brata - World of Tanks. I w momencie, gdy przeczytałem fragment dotyczący grafiki, zapadłem się głęboko w fotel z niedowierzania.
WoWP delivers a pleasing cinematic experience as you crank and bank through its well-defined virtual skies. Aircraft textures are sharp, fuselage-shredding damage effect are wonderfully dramatic, explosions and pyrotechnics are sublime, and the terrain maps boast impressive detail from cloud level all the way down to the hard deck. The developers have hit a graphic sweet spot rich enough to suspend our disbelief while efficient enough to keep frame rates smooth.
Ten opis dotyczy gry, która wygląda tak:
Nie, nie regulujcie odbiorników. To screen z prawdziwej gry. Na maksymalnych detalach. Czasem opłacanie artykułów wychodzi bokiem, zwłaszcza gdy czytelnik może zweryfikować prawdziwość słów.
Recenzja WoWP w IGN to najgorszy przykład artykułu sponsorowanego, jaki widziałem od lat. Albo autor ma problemy ze wzrokiem. Wtedy należałoby mu wybaczyć. Tylko kto mu dał pracę recenzenta gier?
A największy problem? To, że główny konkurent gry Wargamingu jest na rynku dłużej. I jest o wiele piękniejszy:

Może jednak redaktor IGN był ślepy? Bo jeśli nie, to musiał pokruszyć sobie zęby pisząc takie kłamstwa.
PS. Wargaming powinien się cieszyć, że nie wspomniałem o efektach dźwiękowych.

Related Posts:

  • Recenzja: Lavie Tidhar - Osama Uciec w nierzeczywistość. Odciąć się od wszystkiego, co złe. Żeby wyglądało na nierealne. Niemożliwe. Otoczyć się swoim własnym światem. Czy to właśnie robi Joe, bohater powieści Lavie Tidhara "Osama"? Być może. A być moż… Read More
  • Occupy Banksy Jak zrobić reklamę, którą odbiorcy sami będą rozprzestrzeniać? Potrzeba znakomitego pomysłu. Na przykład takiego, jak na reklamę poniżej: … Read More
  • Bo ja mam czarną skórę...Ze świata piłki - Pan Yaya Toure z Manchesteru City żali się, że nie jest uznawany za jednego z najlepszych piłkarzy na świecie tylko dlatego, że pochodzi z Afryki. Właśnie został nominowany do tytułu piłkarza roku Premier Le… Read More
  • Pisanie na zamówienieArtykuły sponsorowane nie są niczym nowym. Na całym świecie agencji PR jest jak psów i rosną jak grzyby po deszczu. Dosłownie. Jesteś w szczerym polu, trafiasz na wiosenny deszczyk, pięć minut później obok ciebie stoi osiedle… Read More
  • Dlaczego nie zagłosujęLat temu naście, gdy dostawałem dowód osobisty, postanowiłem zostać "prawdziwie zachodnim obywatelem". Myślałem, że częściowo odpowiadam za przyszłość Polski. Że mój głos może coś znaczyć. Że dobry wybór będzie miał wpływ na … Read More

0 komentarze:

Prześlij komentarz