sobota, 3 marca 2012

Niedobry metal

Zabawną rzecz zauważyłem ostatnio, czekając na metro - plakaty reklamujący nowy program tvn-u, "Surowi rodzice". Plakaty w których złymi, niedobrymi i niegrzecznymi nastolatkami są gotka i metal.


Pomijając już samą jakość programu, który, jako reality-show, będzie odmóżdżającą rozrywką dla niewybrednych, interesująco przedstawia się obraz złej młodzieży, prezentowany przez programy tvn. Niebezpiecznymi osobnikami okazują się często członkowie subkultur. Każdy ubrany w skórę z ćwiekami, noszący dredy, słuchający metalu, reggae, punku, rapu, jest podejrzany. Przynależność do subkultury jest niebezpieczna. Metalowiec, z długimi włosami i w skórach, słuchający głośnej muzyki, w której growluje się o pogańskich mitach, a być może nawet o szatanie, nie może być wartościowym członkiem społeczeństwa. Nie chodzi do kościoła. Na pewno nie ma autorytetów. Ukradkiem pije, wciąga i pali. Tylko czeka, żeby popełnić przestępstwo. Ale, jak sugerują reklamy "Surowych rodziców", i takich można naprostować.


Co w tym zabawnego? To, iż taki obraz subkultur prezentuje telewizja, która stara się uchodzić za lekko liberalną, skierowaną do mieszkańców wielkich miast i ludzi raczej młodych. A w rzeczywistości wygląda na podszytą małomiasteczkowością.


Nie tak dawno, w kompletnie obcym mi miejscu, wracałem nocą do lokum. Po drodze wpadłem w grupę kilkudziesięciu metali, idących na koncert. Minęliśmy się. Oni - zajęci muzyką, ja - zajęty swoimi sprawami. Nawet przez chwilę nie czułem się zagrożony, nie miałem wrażenia, że któryś z nich chce mnie okraść i pobić. Chwilę później mijałem trójkę "złotych chłopców" w dresach, z podgolonymi karkami, na sterydach, podpitych, idących na imprezę (w tle odgłosy techno) i ze słownictwem bogatym w wyrazy na "k". I czułem się dużo bardziej zagrożony, niż przy dwóch tuzinach metali.


Ale zawsze to ja mogę być w błędzie. Zobaczymy. Za następnym razem, gdy zobaczę dwa tuziny metali, też nie przejdę na drugą stronę ulicy. Może tym razem okaże się, iż to tvn ma rację.


Michał J Adamczyk

0 komentarze:

Prześlij komentarz